czwartek, 30 grudnia 2010

Etyka i moda.

Isabella Caro (connect.in.com)
Lara Stone (lovemagazine.co.uk)
Temat zaburzeń odżywiania i mody to samograj. Krytycy zarzucają, że kreatorzy faworyzują super szczupłe sylwetki, wpędzają młode dziewczęta (choć nie tylko młode i nie tylko dziewczęta) w depresję, a rozmiar 38 staje się czymś niemoralnym. Projektanci natomiast odszczekują, że modelka musi być chuda, by dobrze prezentować ich produkt, że szczupła sylwetka jest dużo bardziej estetyczna i jednocześnie to synonim zdrowie. Obie strony mają rację, jednak każda skrajność jest groźna. Temat anoreksji powrócił wraz ze śmiercią Isabelle Caro, słynnej dzięki szokującej sesji zdjęciowej i wielkiej propagandzie antyana. Kobieta zmarła w wieku 28 lat, a na zaburzenia odżywiania cierpiała ponad połowę życia. Anoreksja, to choroba psychiczna. Rodzi się w głowie, a jej podłożem wcale nie musi być chęć wyglądania jak modelka, czy dorównanie atrakcyjności koleżankom. To sposób na siebie. Odnalezienie hobby, czegoś, co będzie nakręcać życie. A do tego początki bywają piękne- nagle brzydkie kaczątko zmienia się w łabędzia. Łabędź ten często nie wie jednak kiedy przestać. I kiedy rozmiar 32 jest za duży, wówczas pozostaje klinika i terapia. A anoreksja, jak inne uzależnienia, pozostaje z człowiekiem na całe życie. Wszystko to fakty dobrze znane. Wiedza o nich również modowi kreatorzy. Mawia się, że modę na chudość wylansowano w latach 60', kiedy numerem jeden była Twiggy. Modelka o dziecięcej twarzy, sarnich oczach i chłopięcej sylwetce. Krążą także plotki, że odpowiedzialni za tak radykalną zmianę kanonu kobiecej sylwetki są projektanci homoseksualni, którzy chcą zbliżyć damskie kształty do męskich. A androgeniczna tendencja nie zanika. Chodzi po "mieście" jeszcze jedna plotka, ale nie podam jej źródeł i pełnych nazwisk, gdyż nie jestem ich pewna, ale dotyczy ona fascynacji chudością w latach 90'. Ponoć jakiś fotograf mody szukał inspiracji i wysłał swego pomocnika, by znalazł "coś ciekawego". Chłopak zrobił zdjęcia swoim koleżankom uzależnionym od narkotyków, głównie heroiny. Zdjęcia zafascynowały fotografa i zaczął lansować taki typ sylwetki (dla dociekliwych: tym chłopakiem mógł być Davide Sorrenti i jego kochanka/muza/modelka Jamie King, oboje uzależnienie od narkotyków. On już nie żyje). A potem na salony weszła Kate Moss i heroin chic stało się standardem. Temat ten jest dla mnie trudny, bo nie potrafię być obiektywna. Niezdrowa chudość jest zła. Ale szczupłość ma więcej zalet niż otyłość czy nadwaga. Lansowanie ideału w rozmiarze 34 na 36 nie przyniesie skutków. Warto uświadamiać młodych ludzi, że zdrowe odżywianie i aktywny tryb życia, to sposób na świetny wygląd i doskonałe samopoczucie. A moda?? Nie jest sprawiedliwa. Choć na wybiegi wróciły modelki w rozmiarze 36. Niektórzy projektanci nie życzą sobie chudszych na pokazach. Niby idzie w dobrą stronę, ale to jednak wciąż rzadkość. I ufam, ze Lara Stone, wielkie odkrycie tego roku, stanie się ideałem nie tylko dla mężczyzn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz